środa, 14 grudnia 2011

kolcobiznes

Nadchodzą święta, byznes trzeba kręcić, więc robię kulczyky. Wdycham lakier i dostaję garba od wycinania i malowania ich na mini stoliku z ikei - kilka miesięcy temu wywaliłam wielkie biurko bo stwierdziłam, że wcale nie jest mi potrzebne :]
W tym roku rozpoczynam współpracę z nową placówką - kioskiem ruchu :D
mój kolega z pracy ma taki właśnie kiosk i dziś zawarłam z nim deal przekazując 20 par kulczików.
Jutro rusza sprzedaż, więc trzymajcie kciuki.
Pinionszki przeznaczam na szczytny cel - aparat.
Moja fotogłupawa się zepsuła i nawet nie chce mi się jej naprawiać.
Proszę się nie śmiać z poniższych zdjęć - robiłam je lustrzanką mojej siostry, ale nie umiem jej jeszcze obsługiwać. Oto moje cukierki-kolczikicziki:





4 komentarze:

  1. A w jakim to kiosku będą do kupienia? Ptaszki są cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. gdzieś na różance czy osobowicach. będę robiła więcej zwierzęcych kolców, m.in. ptaszków i chętnie podaruję najbliższym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. i co, wiesz już może jak się toczy biznes kioskowy?

    OdpowiedzUsuń
  4. na razie mój biznesowy boss milczy. mam nadzieję, że przyniesie mi niedługo kasiurkę bo muszę inwestować kapitał w wyprzedażowe łupy!

    OdpowiedzUsuń