ostatnio miałam niezły maraton w pracy i nienajlepsze doznania z różnymi ludźmi. ale nie ma co o tym rozmyślać, wreszcie mam wolne, zrobiłam już pranie, a jak wiadomo pranie z rana jest jak bita śmietana. a skoro już mowa o kurodomostwie to prezentuję tort, który zrobiłam dla taty na imieniny
specjalnie zrobiłam taki mały, bo część mojej rodziny jest na detoxie słodyczowym do świąt.
a dziś kanary w busach i tramwajach zamiast kar za brak biletu rozdają cukierki! można się więc udać na wycieczkę miastoznawczą
na koniec ciekawy element świątecznego wystroju Rynku
ech, szkoda, że nie wiedziałam o cuksowych karach! fajny tort:))
OdpowiedzUsuńdziekuje :) jest bardzo prosty - zwykly biszkopt + krem - bita smietana wymieszana z roztopiona tabliczka czekolady + wisnie, turt nasaczony alkuhulem i sokiem z wiśni
OdpowiedzUsuń