Z okazji 60. urodzin Stinga życzę mu, żeby więcej nie nagrywał the best of the best of the best. Słucham właśnie mojej ulubionej płyty The Police - Synchronicity. To niesamowite jak utwory słuchane kiedyś namiętnie, ale niesłyszane przez kilka lat mogą przywołać emocje, które się wtedy odczuwało.
z całą pewnością dalej nie mogę się nadziwić skąd wziął się pomysł na tę chyba najgorszą i najdziwniejszą piosenkę którą śpiewał Sting swymi ustami ułożonymi w kształt odkurzacza:
oto i ona - Miss Gradenko :>
O, dopadłam Cię tutaj. Ładnie tu, nawet i Sting się znalazł. Przy najbliższym zalogowaniu dodam Cię do linków :)
OdpowiedzUsuń