sobota, 29 października 2011

uchohuho

Halo, jest tu ktoś, kto zbiera takie specjalne dwuzłociaki?
Mam kilka do wymiany - z Miłoszem i ze Strzemińskim.
Przypomniały mi się od razu wspomnienia Niki Strzemińskiej o jakiejś przyjaciółce Kobro, której Strzemiński bardzo nie lubił. I chociaż ona się starała o to, żeby jednak się do niej przekonał, to przez te starania szło im coraz gorzej.
Pewnego razu, kiedy o czymś mówił, odpowiedziała: to, o czym mówisz nie ma ręki ani nogi! (a on właśnie nie miał jednej ręki i jednej nogi...).
Bardzo to autentyczne, bo sama mogę potwierdzić, że są takie osoby, wobec których mogę się starać i starać, i ta druga strona też może się starać i starać, aż dojdzie do jakiegoś żenującego faux pas i na tym starania się kończą.
Pozdrawiam wszystkich, których lubię z natury i z wzajemnością :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz